Dziennik wdzięczności jest dobry dla zdrowia psychicznego, ale według Adama Granta dziennik wkładu jest jeszcze lepszy.
Dzienniki wdzięczności to jedna z najlepiej przebadanych i najpopularniejszych metod na większe szczęście i ogólną równowagę psychiczną.
Neurobiologia pokazuje, że celowe skupianie się na tym, za co jesteśmy wdzięczni, wzmacnia połączenia nerwowe odpowiedzialne za optymizm i radość w mózgu. Dzięki temu z czasem łatwiej zauważać i doceniać dobre rzeczy. To — jak nietrudno się domyślić — czyni nas szczęśliwszymi. Szczęście z kolei poprawia działanie mózgu, zwiększając nasze szanse na sukces.
Wszystko to potwierdza nauka, więc przedsiębiorcy zdecydowanie powinni prowadzić dziennik wdzięczności, prawda?
Otóż — jak niedawno zauważył Adam Grant, znany psycholog i autor bestsellerów — badania sugerują, że jeszcze większe korzyści dla dobrostanu psychicznego przynosi prowadzenie dziennika wkładu.
Czym jest dziennik wkładu?
W niedawnym poście na Instagramie, Grant przywołuje klasyczne badania, które prowadził wspólnie z prof. Jane Dutton z Uniwersytetu Michigan. Na czym dokładnie polega dziennik wkładu?
Istnieje wiele form praktyki wdzięczności, ale wszystkie polegają na dostrzeganiu i świadomym docenianiu dobrych rzeczy, które ktoś (lub świat) nam dał. Można zapisać drobny prezent od partnera, piękno wschodu słońca czy dobrą radę od współpracownika.
Liczenie swoich błogosławieństw w ten sposób przynosi pozytywne emocje, ale — jak zauważa Grant — „kończysz jako osoba bierna”. Dziennik wkładu polega zaś na czymś przeciwnym: nie skupiasz się na tym, co inni zrobili dla ciebie, lecz na tym, co ty zrobiłeś dla innych.
Może to być ostatnia chwila inspiracji, która poprawiła projekt w pracy, albo zabawny mem, który wysłałeś przyjacielowi w trudnym momencie. Dziennik wkładu — jak sugeruje nazwa — to praktyka notowania, jak pomogłeś i wsparłeś innych.
Dlaczego dziennik wkładu działa lepiej niż dziennik wdzięczności, jeśli chodzi o motywację
To brzmi bardzo prosto, ale według badań Granta i Dutton „ludzie byli bardziej zmotywowani po prowadzeniu dziennika wkładu” niż po prowadzeniu dziennika wdzięczności.
Dlaczego tak się dzieje?
Część naszej motywacji bierze się z poczucia, że potrafimy coś zmienić — tłumaczy Grant.
Psychologia pokazuje, że skupienie na pozytywach może poprawić nastrój. Ale jeśli chcesz przetrwać trudne czasy i wyzwania, nie wystarczy sam optymizm i wdzięczność — potrzebujesz nadziei. A to przekonanie, że twoje działania mają wpływ na to, jak potoczą się sprawy.
„Nadzieja lepiej niż optymizm przewiduje sukcesy akademickie i zdolność radzenia sobie z bólem. Liczne badania naukowe pokazują, że nadzieja poprawia zdrowie i zwiększa dobrostan” — tłumaczy psycholożka Kendra Thomas.
Najlepszy sposób na budowanie nadziei to działanie — nawet najmniejsze — w kierunku swoich celów. A jednym z najlepszych sposobów na wzmocnienie poczucia sprawczości, wiary w siebie i nadziei jest przypominanie sobie o tych działaniach poprzez dziennik wkładu.
Adam Grant stosuje obie metody
Czy w takim razie należy wyrzucić swój zużyty dziennik wdzięczności? Wcale nie — mówi Grant. „Po prostu stałem się fanem robienia obu rzeczy.”
Zamiast rezygnować z praktyki wdzięczności, warto dodać do niej element refleksji nad tym, co dajesz światu. Dutton na LinkedIn pisze, że często zleca studentom zadanie napisania listu do siebie o tym, jak byli „wkładem” w przeszłości, jak są nim obecnie i jak chcieliby być w przyszłości. Jeśli regularne pisanie dziennika to dla ciebie za dużo, pisanie takich listów od czasu do czasu może być lepszym rozwiązaniem.
To, kiedy i jak reflektujesz nad swoim wkładem, jest mniej istotne niż główny przekaz badań Granta i Dutton. Aby naprawdę zwiększyć motywację i szczęście, nie skupiaj się tylko na tym, co otrzymałeś, ale świętuj też to, co dajesz innym.
Czytaj też: