Jak mądrze wybierać oferty pracy nawet w trudnych czasach gospodarczych

Jak mądrze wybierać oferty pracy nawet w trudnych czasach gospodarczych Jak mądrze wybierać oferty pracy nawet w trudnych czasach gospodarczych

Łatwo powiedzieć: „wybieraj uważnie oferty pracy”, gdy gospodarka ma się dobrze. Ale sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy czasy są trudne. Wtedy często mamy tendencję do wybierania praktycznie dowolnej pracy, kierując się podejściem, że lepsze coś, niż nic.

Obecne czasy zdecydowanie nie są dobre. Według Workforce Confidence Index od LinkedIna, poziom pewności pracowników co do perspektyw zawodowych w II kwartale 2025 r. był najniższy od ponad pięciu lat. Niższy nawet niż w początkowej fazie pandemii, kiedy wszyscy mierzyli się ze zwolnieniami, niepewnością i ogólnym pesymizmem.

Wobec takich danych i powszechnej niepewności gospodarczej nasuwa się wniosek, że jeśli nie masz pracy, rozsądnym posunięciem byłoby przyjąć jakąkolwiek ofertę, prawda? Nieprawda.

REKLAMA

Nawet w trudnych momentach gospodarczych pochopne przyjęcie pierwszej lepszej oferty często kończy się błędnym kołem — zanim się obejrzysz, znów jesteś na rynku pracy. „Widziałam to wielokrotnie u osób, które zaczynały współpracę ze mną jako coach kariery” — mówi Rebecca Fraser-Thill, ekspertka ds. rozwoju i budowania kariery. „Myśleli, że każda pełnoetatowa praca na etacie jest lepsza niż żadna, ale wkrótce znów musieli szukać, bo nowa firma nagle przeprowadziła zwolnienia — najpierw tych najniżej w hierarchii, albo organizacja lub menedżer mieli zupełnie nierealistyczne oczekiwania, albo środowisko pracy było tak toksyczne, że nie dało się tego znieść” — dodaje.

Jeszcze gorzej, że później zostaje ci krótki epizod w historii zatrudnienia — coś, co wyjdzie podczas sprawdzania przeszłości zawodowej, nawet jeśli spróbujesz to ukryć w CV. Nie ma sensu, by potem musieć tłumaczyć się z czegoś przez lata.

Dlatego lepiej być wybrednym, choć rozsądnie, przy przyjmowaniu ofert pracy na etacie.

na co uważać przy wyborze oferty pracy

Po pierwsze: bądź szczery wobec siebie, jak bardzo jesteś przekonany do tej oferty

Łatwo jest zbytnio się ekscytować nową ofertą i zignorować realne wątpliwości. Marzymy o końcu bolesnego procesu szukania pracy i chcemy wierzyć, że wszystko się ułoży.

Pierwszym krokiem w rozsądnym podejściu do selekcji — w imię znalezienia trwałej pracy — jest brutalna szczerość wobec siebie: czy ta firma i to stanowisko naprawdę do ciebie pasują?

Wystarczy celować w 80% pewności przy wyborze. To naprawdę wystarczająco dużo, by czuć, że decyzja jest przemyślana, a jednocześnie nie paraliżować się potrzebą absolutnej jasności.

Co to oznacza?

  • Zidentyfikuj „znane znane” — fakty, które są pewne, np. wynagrodzenie, benefity, godziny pracy — i porównaj je ze swoimi potrzebami.
  • Oszacuj, jaki procent tych znanych faktów jest pozytywny, a jaki negatywny.
  • Określ, jakie są „znane nieznane” — rzeczy, których jeszcze nie wiesz — i postaraj się je ustalić (więcej o tym poniżej).
  • Po zebraniu informacji oceń, czy przeważają argumenty „za” czy „przeciw” — i jaki masz ogólny poziom „pewności”.

Po drugie: wiesz, o co pytać i co obserwować przed przyjęciem oferty

Żeby „znane nieznane” stały się „znane znane”, trzeba zadać właściwe pytania i zwrócić uwagę na odpowiednie rzeczy.

Jakie to pytania i obserwacje?

Nie ma jednej dobrej listy — właściwe pytania zależą od tego, co dla ciebie jest najważniejsze w pracy. Każdy ma nieco inne priorytety. Refleksja jest kluczowa.

Jak to zrobić?

Wróć do swoich pytań filtrujących. Podczas rozmów kwalifikacyjnych na pewno pojawiły się u ciebie tzw. pytania filtrujące — kwestie, które są dla ciebie istotne, ale których nie wypadało poruszyć na pierwszym etapie rekrutacji. Zapisz je i teraz nie bój się ich zadać — masz do tego pełne prawo.

Zadaj sobie pytanie: co naprawdę liczy się dla mnie w pracy? (czyli tzw. wartości zawodowe) i uporządkuj je według ważności. Przykłady: elastyczność, wynagrodzenie, poczucie przynależności, możliwości rozwoju, nauka i stymulacja, interakcje społeczne, wpływ, prestiż.

Przełóż wartości na konkretne zachowania. Zastanów się: jak dokładnie przejawiałaby się ta wartość w mojej codziennej pracy? Co chciałbym widzieć/słyszeć/odczuwać?

Zadaj pytania, które pozwolą ci sprawdzić, czy dana wartość będzie obecna w tej pracy. Pamiętaj: nie szukasz ideału — ale twoje TOP 5 powinno być spełnione. Jeśli nie, musi istnieć mocny powód, np. że przetestujesz ważną dla ciebie hipotezę zawodową i coś zyskasz mimo kompromisu.

Po trzecie: przeprowadź dokładny research o ofercie pracy

Oczywiście, powinieneś zadać dużo pytań osobie rekrutującej — to standard. Ale nie opieraj się wyłącznie na jej słowach!

Zadawanie dodatkowych pytań czy prośba o kilka dni do namysłu nie są powodem do wycofania oferty. Jeśli ktoś się oburza — to dane dla ciebie: może świadczyć o kulturze firmy lub podejściu menedżera. Wtedy zachowaj ostrożność.

jak mądrze wybrać ofertę pracy

Z kim jeszcze warto porozmawiać?

  • Potencjalni współpracownicy. Zwłaszcza jeśli cenisz współpracę i dobre relacje zespołowe. Zapytaj też o styl zarządzania twojego przyszłego szefa — to bezcenne informacje, których on sam ci nie zdradzi.
  • Osoby z innych działów w firmie. Pozwoli to uzyskać bardziej neutralny obraz atmosfery i współpracy między działami.
  • Byli pracownicy, najlepiej z tego samego działu. Często są bardziej szczerzy niż aktualni pracownicy. Spróbuj znaleźć wspólnych znajomych, absolwentów tej samej uczelni lub osoby z LinkedIna, które mogą być skłonne do rozmowy.
  • Każdy, kto nie był zaangażowany w proces rekrutacji, ale może mieć cenne informacje. Czasem osoby pominięte w procesie rekrutacyjnym mają najbardziej szczery obraz firmy i działu.

Nie zapominaj też o intencjonalnej obserwacji. Jeśli masz okazję — odwiedź biuro, porozmawiaj z zespołem. Zrób listę rzeczy, na które chcesz zwrócić uwagę.

Poświęcenie czasu na dokładne rozważenie i sprawdzenie oferty pracy na etacie, niezależnie od sytuacji gospodarczej, jest warte zachodu. Znacznie większym kosztem — czasowym, emocjonalnym i wizerunkowym — jest przyjęcie złej oferty niż przeczekanie na lepszą, trwalszą okazję.

Perspektywa polskiego rynku pracy

Choć w globalnych mediach często mówi się o spowolnieniu, polski rynek pracy wciąż jest relatywnie odporny: według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej stopa rejestrowanego bezrobocia w kwietniu 2025 r. wyniosła 5,2 proc., a Eurostat w tym samym miesiącu szacuje ją metodologią unijną na zaledwie 3,3 proc., co plasuje Polskę w ścisłej czołówce UE pod względem najniższego bezrobocia.

To dobra wiadomość, ale i wyzwanie. Przy tak niskim bezrobociu firmy coraz częściej omijają formalne procesy rekrutacyjne, preferując szybkie decyzje lub „polecenia”, przez co kandydaci mają mniej czasu na wnikliwe sprawdzenie oferty. Warto więc szczególnie pilnować podstawowych formalności: upewnić się, że otrzymujemy umowę o pracę, a jeśli firma proponuje kontrakt B2B, poprosić o jasne gwarancje dotyczące stawek, płatności urlopowych i benefitów.

W sektorach, które ostatnio zwalniały (IT, media cyfrowe, nieruchomości), częściej spotyka się oferty na czas określony. Dobrze więc jeszcze przed podpisaniem umowy zapytać rekrutera o realne plany przedłużenia kontraktu i źródło finansowania stanowiska.

Na polskim rynku coraz większą wagę przywiązuje się też do dopasowania kompetencji technicznych i miękkich do konkretnego ogłoszenia. Tu przydaje się narzędzie CVMatch.pl – platforma, która w kilka minut porównuje twoje CV (wgrywasz je w pliku PDF) z treścią oferty, pokazuje procentowy poziom dopasowania oraz konkretne wskazówki, co poprawić, a w drugiej rundzie zleca weryfikację ekspertowi HR. Dzięki temu nie tracisz czasu na zgadywanie, czy twoje doświadczenie „przemówi” do rekrutera — dostajesz listę priorytetowych zmian i możesz je wprowadzić, zanim klikniesz „Aplikuj”.

Warto też pamiętać, że choć stawki w złotówkach rosną wolniej niż w euro, coraz więcej firm z Europy Zachodniej oferuje w Polsce kontrakty zdalne lub hybrydowe rozliczane we wspólnej walucie. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli miejscowy budżet rekrutacyjny jest napięty, możesz negocjować elementy wynagrodzenia niezwiązane bezpośrednio z pensją – na przykład dofinansowanie sprzętu, budżet szkoleniowy w zagranicznej walucie czy elastyczny grafik.

A gdy różnice kulturowe albo strefa czasowa zaczynają być przeszkodą, wróć do zasady 80 proc. pewności: jeśli firma spełnia większość twoich kryteriów, a pozostałe 20 proc. można realistycznie skorygować, propozycja najpewniej jest warta przyjęcia.

Czytaj też:


REKLAMA