Lovable to prawdziwa gwiazda vibe codingu. Chce sięgnąć po miliardy dolarów

Lovable to prawdziwa gwiazda vibe codingu. Chce sięgnąć po miliardy dolarów Lovable to prawdziwa gwiazda vibe codingu. Chce sięgnąć po miliardy dolarów

Szwedzki startup Lovable, jedna z gwiazd boomu na tzw. vibe coding, prowadzi rozmowy z inwestorami o nowej rundzie finansowania, której wycena ma sięgnąć około 6 mld dol. Według osób znających przebieg negocjacji oznaczałoby to ponad trzykrotny skok wartości firmy w zaledwie cztery miesiące. W lipcu spółkę wyceniano na 1,8 mld dol. po rundzie Series A o wartości 200 mln dol. prowadzonej przez Accel.

Rozmowy są na wczesnym etapie, a parametry transakcji – zarówno wycena, jak i wielkość rundy – mogą się jeszcze zmienić. Sama firma odmawia komentarza.

Lovable to młoda spółka ze Sztokholmu, która w ciągu kilkunastu miesięcy zbudowała rozpoznawalną markę jako startup do vibe codingu. Jej platforma pozwala tworzyć aplikacje i strony internetowe za pomocą zwykłych poleceń w języku naturalnym – użytkownik opisuje, co chce zbudować, a system oparty na modelach AI sam generuje kod, interfejs, logikę biznesową, czy nawet proste integracje z zewnętrznymi usługami.

Ten sposób pracy, polegający na „oddaniu się vibe’owi” i delegowaniu dużej części żmudnego programowania do modeli językowych, doczekał się już nawet słownikowej definicji. Vibe coding zostało niedawno oficjalnie uznane za jedno ze słów roku.

Lovable rośnie w szybkim tempie

Skala wzrostu Lovable robi wrażenie nawet na rozgrzanym rynku AI. W zaledwie osiem miesięcy od premiery produktu firma dobiła do 100 mln dol. przychodów subskrypcyjnych licząc w ujęciu rocznym, szybciej niż poprzedni rekordziści w świecie SaaS, tacy jak izraelski Wiz czy HR-owa platforma Deel.

Jednocześnie baza aktywnych użytkowników rozrosła się z 2,3 mln w lipcu do około 8 mln obecnie. To wynika zarówno z dynamicznego przyrostu indywidualnych twórców i startupów, jak i coraz większego zainteresowania dużych firm, które testują Lovable jako narzędzie przyspieszające rozwój oprogramowania.

Jeżeli nowa runda zamknie się przy wycenie rzędu 6 mld dol., Lovable stanie się jednym z najwyżej wycenianych europejskich startupów w kategorii narzędzi dla programistów i zarazem jednym z symboli europejskiej ofensywy w AI.

To także potwierdzenie apetytu inwestorów na segment vibe codingu. Według szacunków łączna wycena głównych firm w tej niszy – od Cognition, przez Lovable, Replit, po Cursor i Vercel – wzrosła w ciągu roku o około 350 proc., z 7–8 mld dol. do ponad 36 mld dol., przy łącznym rocznym przychodzie sięgającym 800 mln dol.

Najmocniejszym punktem odniesienia dla Lovable jest dziś amerykański Cursor – narzędzie celujące głównie w profesjonalnych programistów, oferujące IDE z głęboko zintegrowanym agentem AI. Spółka, która jeszcze na początku roku była wyceniana na około 2,5 mld dol., w najnowszej rundzie wskoczyła na poziom blisko 30 mld dol. To uczyniło z jej czterech współzałożycieli miliarderów „na papierze”.

Przy rocznych przychodach przekraczających 1 mld dol. Cursor pozostaje największym graczem segmentu zarówno pod kątem przychodów, jak i wyceny, ale rosnąca grupa rywali – od Lovable, przez Replit, Bolt, po Cognition – coraz śmielej depcze mu po piętach.

Czytaj też: Legora to „współpracownik AI” dla prawników. Co konkretnie robi ten startup

Modele AI zasilają całe biznesy

Choć firmy takie jak Lovable korzystają z mocy kodowania modeli opracowanych przez gigantów, m.in. Anthropic i OpenAI, to równolegle zaczynają z nimi konkurować. Obie spółki wdrożyły w tym roku własne narzędzia do programowania z pomocą AI, coraz mocniej wbudowując je w ekosystemy swoich modeli, chmury i narzędzi developerskich.

Do tego dochodzi agresywna strategia Google, które w lipcu zapłaciło ok. 2,4 mld dol. za licencję na technologię vibe codingowego narzędzia Windsurf. I jednocześnie zatrudniło jego założycieli oraz część zespołu badawczego.

Kilka tygodni później resztę Windsurf przejęła Cognition, twórca agenta programistycznego Devin, co jeszcze bardziej zagęściło konkurencję w tym segmencie.

Dla Lovable oznacza to grę na dwóch poziomach naraz. Z jednej strony spółka musi utrzymać zawrotne tempo wzrostu, by uzasadnić miliardowe wyceny i nie stracić dystansu do Cursor czy Cognition. Z drugiej – musi znaleźć własną niszę wobec coraz bardziej zintegrowanych ofert big techu.

Na razie strategia wydaje się opierać na dwóch filarach:

  • Prostocie doświadczenia użytkownika, która przyciąga indywidualnych deweloperów, freelancerów i osoby spoza IT
  • Rosnącym nacisku na klientów korporacyjnych, dla których liczy się możliwość szybkiego budowania wewnętrznych narzędzi przy zachowaniu bezpieczeństwa i kontroli nad danymi

Nie bez znaczenia jest też to, że Lovable – w odróżnieniu od wielu gigantów AI – wyrasta z Europy. Dla inwestorów i decydentów to dowód, że także na Starym Kontynencie można zbudować firmę, która w globalnym wyścigu po dominację w nowej kategorii oprogramowania nie tylko dotrzymuje kroku Dolinie Krzemowej, lecz w niektórych aspektach ją wyprzedza. Jeżeli rozmowy o rundzie przy wycenie rzędu 6 mld dol. zakończą się sukcesem, Lovable umocni się w roli europejskiego lidera vibe codingu. Jednocześnie presja na dostarczanie wyników jeszcze wzrośnie.

Na razie jedno jest pewne. Vibe coding z ciekawostki stał się pełnoprawnym nurtem w rozwoju oprogramowania, a rynek wycenia firmy takie jak Lovable tak, jakby były one kolejną warstwą infrastruktury internetu. Czy ten zakład inwestorów się opłaci, pokażą najbliższe kwartały, gdy do gry na serio wejdą działy IT największych korporacji i ich budżety na AI.

REKLAMA