Sztokholmski startup Legora, który tworzy narzędzia sztucznej inteligencji dla kancelarii prawnych i działów prawnych firm, prowadzi rozmowy o pozyskaniu 100–150 mln dol. przy wycenie około 1,8 mld dol. To oznaczałoby ponad dwukrotny wzrost wyceny w zaledwie cztery miesiące, bo w maju spółka zamknęła rundę B o wartości 80 mln dol. przy wycenie 675 mln dol.
Wówczas do Legory dołączyli m.in. Iconiq Growth, General Catalyst i Redpoint. Źródła podają też skok przychodów: z 4 mln do 23 mln dol. rocznego przychodu powtarzalnego, z planem dojścia do 40 mln dol. w 2025 r. Amerykański Forbes jako pierwszy opisał bieżące rozmowy finansowe, a podobne parametry potwierdzały także inne media branżowe.
Legora pozycjonuje się jako „collaborative AI” dla prawników, czyli środowisko pracy oparte na generatywnej AI, które włącza się w codzienny obieg dokumentów i wymiany z klientem. Oprogramowanie pozwala przeglądać i analizować tysiące dokumentów naraz, prowadzić pogłębiony research w bazach prawnych oraz pisać i redagować umowy wprost z narzędzi używanych na co dzień, jak Microsoft Word.
Ważne jest też współtworzenie: prawnik, zespół i klient mogą wspólnie recenzować, szkicować i finalizować projekty w jednym miejscu, a system uczy się na korporacyjnych źródłach wiedzy z zachowaniem polityk bezpieczeństwa. Takie ujęcie – jako AI w pracy i platformy do współpracy – startup konsekwentnie akcentuje w swoich materiałach edukacyjnych.
Zaledwie parę lat na rynku
Firma powstała w 2023 r. z inicjatywy 25-letniego Szweda, Maxa Junestranda, absolwenta Y Combinator. We wczesnym etapie spędził on miesiące na wywiadach z prawnikami, by zmapować najbardziej żmudne i powtarzalne elementy ich pracy – od przetwarzania umów po due diligence – i to właśnie tam skierował swój produkt. Dziś Legora mówi o około 300 kancelariach w portfelu klientów i blisko setce pracowników. W USA skala przychodów dopiero rośnie, ale referencje z czołowych firm mają napędzać ekspansję.
Wśród głośniejszych wdrożeń są Goodwin, gdzie Legora została najpierw partnerem przy starcie w USA, a następnie przeprowadziła wdrożenie w całej organizacji, oraz Cleary Gottlieb, które ogłosiło strategiczne partnerstwo po pilotażu w 2024 r. To istotne, bo adopcja rozwiązań AI w prawie wymaga nie tylko jakości modeli, ale też zaufania, zgodności z politykami IT i płynnych integracji z istniejącym stosem narzędziowym. Referencyjne instalacje w kancelariach z listy Am Law 100 stają się więc walutą w wyścigu prawniczego AI.

Dynamika rynku tłumaczy inwestorskie zainteresowanie. Legal AI to dziś jeden z najszybciej rosnących segmentów narzędzi dla profesjonalistów. Według Crunchbase News, w 2025 r. spółki z obszaru legal i legal-tech (prawnicze) zebrały już ponad 2,4 mld dol., bijąc dotychczasowe rekordy. W tym samym czasie do jednorożoca urosła Eve — platforma AI dla kancelarii powodowych – po rundzie 103 mln dol. i wycenie 1 mld dol.
Liderem skali pozostaje Harvey, który ogłaszał 5 mld dol. wyceny i przekroczenie 100 mln dol. ARR. To jasno pokazuje, że sektor wchodzi w fazę konsolidacji i walki o standardy pracy z AI w kancelariach.
Sprawdź też: AI w stomatologii, czyli lepsze uśmiechy i mocniejsze marże
Jeśli rozmowy Legory zakończą się zgodnie z doniesieniami, firma wejdzie do ścisłej czołówki europejskich graczy legal-AI pod względem wyceny. O jej przewadze mogą przesądzić trzy elementy:
- Skupienie na współtworzeniu dokumentów zamiast jedynie chatbota z dostępem do bazy
- Głębokie osadzenie w narzędziach prawniczych używanych codziennie
- Referencje z wymagających środowisk korporacyjnych
W praktyce przekłada się to na skrócenie czasu przeglądu i redakcji dokumentów, szybsze pozyskiwanie informacji oraz spójność wersji między zespołem i klientem – a więc na metryki, które łatwo bronią się w rozmowach o zwrot z inwestycji z partnerami zarządzającymi i dyrektorami działów prawnych.
Warto zauważyć, że prawo, choć uchodzi za branżę zachowawczą, ma wysoki potencjał automatyzacji zadań. Szacunki Goldman Sachs z 2023 r. wskazywały, że nawet 44 proc. czynności wykonywanych przez prawników można zautomatyzować, co jest jednym z najwyższych wskaźników wśród zawodów białych kołnierzyków. To nie zastępuje pracy prawnika, lecz przesuwa ją w stronę nadzoru, strategii i negocjacji, a narzędzia takie jak Legora stają się warstwą operacyjną, która tę zmianę przyspiesza.
Legora to więc nie tyle kolejny asystent AI, ile pełnoprawne środowisko współpracy prawnik-zespół-klient, zbudowane wokół przeglądu, redakcji i analizy dokumentów oraz badań prawniczych. Na rynku, w którym duży kapitał płynie do graczy dostarczających realne oszczędności czasu i przewagi jakości, rozmowy o finansowaniu przy wycenie 1,8 mld dol. wyglądają spójnie z trajektorią spółki i nastrojem inwestorów. To także sygnał dla kancelarii w Polsce i regionie: standardem staje się praca na platformach AI głęboko zintegrowanych z obiegiem dokumentów, nie zaś doraźne testy pojedynczych wtyczek.
Czytaj też: Umiejętności AI są w tym roku ważniejsze niż dyplom? Jest odpowiedź