Gen AI w 2025 r. Jak naprawdę korzystamy z modeli językowych w pracy

Gen AI w 2025 r. Jak naprawdę korzystamy z modeli językowych w pracy Gen AI w 2025 r. Jak naprawdę korzystamy z modeli językowych w pracy

Rok temu większość rozmów o generatywnej sztucznej inteligencji toczyła się wokół szybkich demonstracji technicznych. A teraz? Oto, jak wygląda Gen AI w 2025 r.

Dziś, gdy liczba użytkowników komercyjnych modeli AI podwoiła się, a inwestycje idą w dziesiątki miliardów dolarów, pytanie brzmi już nie „czy”, lecz „w jaki sposób” te narzędzia realnie wpływają na nasze życie zawodowe i prywatne.

Najnowszy ranking „Top‑100 Gen AI Use Case Report 2025” pokazuje, że krajobraz zastosowań przesunął się z obszarów czysto technicznych ku potrzebom emocjonalnym i rozwojowym. To diametralnie zmienia oczekiwania wobec kariery, edukacji i miejsca pracy.

REKLAMA

Autorzy raportu przebadali setki wątków z Reddita, Quory i branżowych publikacji, kategoryzując sto najistotniejszych zastosowań według ich użyteczności i skali oddziaływania. Aż trzydzieści osiem pozycji to debiutanci, co świadczy o niesłabnącej dynamice innowacji.

Zastosowania Gen AI w 2025 r. / Źródło: HBR.org
Zastosowania Gen AI w 2025 r. / Źródło: HBR.org

Co najważniejsze, to Personal & Professional Support — a nie już Technical Assistance & Troubleshooting — urosło do roli największego motywu korzystania z Gen AI.

Czytaj też: Używaj AI w roli coacha kariery. Wykorzystaj te prompty

Popularne zastosowania Gen AI

Za tą zmianą stoją przede wszystkim trzy nowe hity listy: terapia i towarzyszenie emocjonalne, organizowanie życia oraz poszukiwanie sensu.

Fakt, że terapia prowadzona przez model językowy stała się globalnym numerem jeden, odzwierciedla napięcia na rynku pracy. W wielu krajach dostęp do psychologów jest ograniczony, a stres i wypalenie zawodowe biją rekordy.

Użytkownicy chwalą AI za brak osądu, natychmiastowość i niski koszt, choć specjaliści ostrzegają, że — mimo badań wskazujących na wysoką zbieżność odpowiedzi AI z poradami ludzkich terapeutów — algorytm nie zastąpi pełni relacji międzyludzkiej.

Dla pracodawców oznacza to rosnące oczekiwanie, by programy well‑being uwzględniały cyfrowych „towarzyszy” i dbały o etyczne ramy ich użycia.

Tuż za terapią plasuje się „organizing my life”. Coraz częściej towarzyszą nam spersonalizowane modele, które — połączone z kalendarzem, pocztą i danymi firmowymi — potrafią nie tylko podpowiedzieć plan dnia, lecz także samodzielnie zarezerwować bilety czy zebrać materiały do prezentacji.

Microsoft Copilot pokazał niedawno funkcję Actions, która przenosi chatbota z roli doradcy w sferę wykonawcy, zamykając cały proces w jednym poleceniu „zrób to za mnie”.

Sprawdź też: AI jako twój współpracownik

Lepsza produktywność to nie wszystko

Dla specjalistów od produktywności oznacza to radykalne skrócenie drogi od pomysłu do realizacji, a dla zespołów HR — potrzebę dostarczenia kadrze szkoleń z zakresu prompt engineeringu i etycznej współpracy z agentami AI.

Zmiana jest widoczna także na poziomie organizacji. EY udostępnił pracownikom platformę EY.ai zbudowaną wspólnie z Nvidią, w ramach której działa już 150 wyspecjalizowanych agentów wspierających 80 tys. profesjonalistów podatkowych. Inteligentne boty przejmują żmudne czynności — od zbierania danych po analizę dokumentów — co pozwala firmie zautomatyzować ponad trzydzieści milionów procesów podatkowych rocznie i przesunąć ludzi na zadania o większej wartości dodanej.

Rosnąca dojrzałość użytkowników objawia się nie tylko tym, jak często modele wykonują za nas kolejne kroki, lecz również krytycznym podejściem do ich ograniczeń. Dyskusje na forach są pełne sporów o prywatność, „polityczną poprawność” odpowiedzi czy ryzyko intelektualnego zgnuśnienia. Jednocześnie wiele osób wskazuje, że bez świadomego korzystania z AI — choćby w roli interaktywnego korepetytora z analizy danych — trudno dziś utrzymać konkurencyjność zawodową.

Co robią firmy i pracodawcy?

Firmy reagują dwojako: po pierwsze włączają modele do procesów L&D, ucząc pracowników zadawać lepsze pytania i weryfikować odpowiedzi. Po drugie — budują własne, domenowe GPT‑y, które redukują ryzyka poufności.

Dzięki temu Gen AI przestaje być gadżetem, a staje się warstwą infrastrukturalną. Niewidocznie podpina się pod procesy HR, finanse, marketing czy obsługę klienta, wyręczając ludzi z powtarzalnych kroków i zostawiając im analizę oraz relacje.

Dla osób planujących rozwój kariery rok 2025 jest więc momentem zwrotnym. Sukces na rynku pracy coraz bardziej zależy od umiejętności łączenia kompetencji miękkich — świadomości potrzeb emocjonalnych, kreatywności i refleksji nad celami — z biegłością w dialogu z algorytmami. Gen AI nie eliminuje ludzkiej roli. Przenosi ją na wyższy poziom, w którym kluczowa staje się umiejętność zadawania pytań, interpretowania wyników i świadomego kształtowania własnego cyfrowego ekosystemu.

Jeśli ostatnie dwanaście miesięcy przyniosło tak duże przesunięcie od rozwiązywania problemów technicznych ku wsparciu psychologicznemu i organizacyjnemu, trudno nie oczekiwać równie głębokich zmian do 2026 r. Bez względu na to, czy AI pomoże nam napisać apelację od mandatu, czy odnaleźć sens w pracy, jedno jest pewne: w walce o najlepsze talenty i najbardziej efektywne zespoły zwyciężą ci, którzy potraktują sztuczną inteligencję nie jako zagrożenie, lecz jako wspólnika w budowaniu bardziej ludzkiego środowiska pracy.

REKLAMA