Dla firm technologicznych praca zdalna stała się stałym elementem modelu działania, który wpływa na architekturę procesów, narzędzia, sposób zarządzania i kulturę organizacyjną. Jak wykorzystać jej potencjał i jednocześnie nie utracić tego, co daje praca w biurze? O swoich doświadczeniach i wnioskach mówią praktycy, a ich obserwacje dobrze pokazują, gdzie dziś są granice i szanse home office.
— Praca zdalna w firmie technologicznej nie jest już benefitem, ale fundamentalną zmianą w sposobie działania całej organizacji, z którą musimy nauczyć się żyć – nie da się tego cofnąć — podkreśla Piotr Sędzik, CEO w Momentum. To zdanie trafnie ustawia perspektywę. Nie wracamy już do stanu sprzed 2020 r., lecz projektujemy operacje tak, by działały równie dobrze przy rozproszonych zespołach. Trzeba jednak o pewnych rzeczach pamiętać. —Najlepsze pomysły na nowe produkty i rozwiązania w Momentum wciąż rodzą się podczas spontanicznych rozmów w biurze, a nie na zaplanowanych callach – ta „przypadkowa kolizja” wiedzy i perspektyw jest niemożliwa do odtworzenia zdalnie — przekonuje dla Business Growth Review Piotr Sędzik. Oznacza to świadome łączenie trybów pracy, a nie ideologiczny wybór jednego z nich.
Od „korytarza” do async-first
W firmach technologicznych to właśnie komunikacja przeszła największą metamorfozę.
Dokumentowanie decyzji stało się nie tylko substytutem spotkań, ale wzmocnieniem pamięci organizacyjnej. Dobrze zaprojektowany system notatek, RFC, opisów zadań czy decyzji architektonicznych skraca czas wdrożenia nowych osób i ogranicza rotację wiedzy w „głowach”.
Sprawdź też: Praca zdalna to już dojrzały standard, a nie dodatek
Asynchroniczne code review, automatyzacja i bezpieczeństwo
W obszarze inżynierii oprogramowania praca zdalna premiuje procesy, które nie blokują się na dostępności jednej osoby. — W IT kluczowe okazało się przejście z synchronicznych code reviews na asynchroniczne PR (pull request — zwięzłe wyjaśnienie celu i zakresu zmian w kodzie wraz z kontekstem, sposobem testów i ewentualnymi ryzykami — red.) z dogłębnymi opisami – jakość kodu wzrosła, bo recenzenci mają czas na przemyślenie feedbacku — zauważa ekspert. To obserwacja, którą potwierdza wiele zespołów: dobrze opisane PR-y i standardy dokumentacji architektury skracają czas integracji i zmniejszają liczbę regresji.
W praktyce warto dopilnować, by opisy PR miały powtarzalną strukturę (cel zmiany, zakres, decyzje projektowe, ryzyka, plan rollbacku) i by narzędzia CI/CD wymuszały minimalne standardy jakości.
Na poziomie infrastruktury i narzędzi IT praca zdalna była katalizatorem chmury i współpracy w czasie rzeczywistym. — Analogicznie do HR, również inne funkcje w firmach zmieniły swoje procesy, przystosowując je do potrzeb związanych z pracą zdalną. Koronnym przykładem obszaru, który ma zdolność pełnego funkcjonowania w modelu zdalnym, jest IT. Odbywa się to dzięki narzędziom, takim jak rozwiązania chmurowe, VPN oraz narzędzia do pracy i komunikacji zdalnej (czaty, wideokonferencje, praca zespołowa nad danymi i dokumentami), które zyskały zresztą powszechne użycie w firmach — mówi Business Growth Review Wioletta Marciniak-Mierzwa, dyrektorka w zespole People Consulting w EY Polska. I dodaje: — Praca zdalna spowodowała też większą potrzebę wsparcia technicznego poprzez klasyczne help deski, ale również szerokie zastosowanie AI i narzędzi self-service do rozwiązywania problemów informatycznych użytkowników. Równocześnie digitalizacja firm zwiększyła wymogi związane z ochroną danych firmowych przed zagrożeniami cybernetycznymi poprzez np. wdrażanie zabezpieczeń, szyfrowanie danych, aktualizację oprogramowania i edukację pracowników. Istotnym aspektem zrównoważonej pracy w IT jest jej efektywność oraz zaangażowanie pracowników, które stanowią duże wyzwanie dla zarządzających w utrzymaniu optymalnego stopnia pracy zdalnej w tym obszarze.
Ten fragment układa listę priorytetów dla CIO: maksymalna automatyzacja powtarzalnych zadań, self-service w help desku, a obok tego dyscyplina w obszarze cyberbezpieczeństwa i świadome zarządzanie energią zespołu.
Z perspektywy operacyjnej coraz częściej ważne są też czytelne dashboardy i telemetryka, co dobrze ilustruje przykład Momentum. — W operacjach największą zmianą było wdrożenie pełnej automatyzacji raportowania – bez codziennych interakcji potrzebujemy dashboardów real-time — mówi Piotr Sędzik
Sprawdź też: Dla coachów: 10 sposobów na generowanie leadów i zdobywanie klientów
HR a pełny cykl życia pracownika
Warto podkreślić, że to HR w wielu organizacjach najszybciej musiał przeprojektować procesy.
Wioletta Marciniak-Mierzwa
To, co dawniej wymagało wielu papierowych i osobistych kroków, dziś da się zorganizować end-to-end (od początku do końca) online, z pełnym śladem danych i automatyzacją.
Wraz z automatyzacją i AI rośnie jednak znaczenie etapu relacyjnego. —Związana z pracą zdalną automatyzacja procesów i wykorzystanie AI umożliwiły też szeroki zakres zbierania i przetwarzania danych w HR. Jednak istotną kwestią w tym obszarze jest wyważenie korzyści wynikających z automatyzacji i jednoczesnej potrzeby zachowania relacji międzyludzkich i tzw. human touch — zauważa ekspertka.
Dane pomagają w decyzjach, ale to spotkania i obserwacja kontekstu pozwalają ocenić dopasowanie kulturowe i potencjał. Zwraca na to uwagę również Piotr Sędzik: — HR musiał przeprojektować rekrutację na serię krótszych rozmów online, co wydłużyło proces, ale poprawiło trafność decyzji, jednak ostateczne spotkanie z zespołem w biurze pozostaje kluczowe dla oceny cultural fit.
Dobrą praktyką staje się więc rekrutacja hybrydowa: pre-screening i ocena kompetencji zdalnie, a finałowe spotkanie w biurze, by sprawdzić współpracę „na żywo”.
Gdzie home office ma granice, a gdzie wygrywa automatyzacja
Nie wszystkie funkcje da się przenieść do pracy zdalnej bez strat. — Operacje w firmach to obszar, który słabiej odpowiedział na model pracy zdalnej, gdyż w wielu branżach specyfika pracy np. na produkcji czy w bezpośrednim kontakcie z klientem, uniemożliwia wdrożenie takiego rozwiązania — wskazuje Wioletta Marciniak-Mierzwa.
W tych środowiskach przewagę daje przede wszystkim automatyzacja procesów, a nie sam tryb pracy. — Większe znaczenie dla zmiany procesów biznesowych miała z pewnością sama automatyzacja, która wyeliminowała wiele rozwiązań opartych na pracy ludzkiej. Natomiast narzędzia do zarządzania procesami, które nawet jeśli umożliwiły śledzenie postępów i wyników pracowników, nie zmieniły faktu, że musi być ona często wykonywana fizycznie w miejscu zatrudnienia. Stanowiło to zresztą argument w wielu firmach do ograniczania zakresu pracy zdalnej w trosce o równe traktowanie pracowników produkcyjnych i biurowych — mówi. To ważny, często pomijany wymiar. Polityka pracy musi być sprawiedliwa i zrozumiała dla całej organizacji, a nie tylko dla działów back-office.
Trzeba też mieć świadomość, że długotrwała praca 100% zdalnie potrafi obniżać energię kreatywną i tempo „przypadkowych” innowacji. — Osobiście jestem zdecydowanym zwolennikiem powrotu do modelu hybrydowego 50:50 – całkowita praca zdalna jest znacznie mniej efektywna niż regularne pojawianie się w biurze, szczególnie jeśli chodzi o wymyślanie nowych rzeczy, budowanie przewagi konkurencyjnej i definiowanie USP firmy — mówi Piotr Sędzik. W praktyce warto więc aranżować w biurze dni wysokiej gęstości interakcji: warsztaty discovery, przeglądy roadmap, sesje architektoniczne czy planowanie kwartalne. To one karmią późniejszy zestaw pomysłów, które można spokojnie dowozić zdalnie.
Jak dojść do równowagi? Z obserwacji specjalistów wynika spójna teza: udany model to świadoma hybryda. — Najbardziej popularnym obecnie modelem jest praca hybrydowa, który uwzględnia wszystkie aspekty od wydajności i dobrostanu pracowników, poprzez bezpieczeństwo, aż po komunikację, budowanie motywacji i integrację zespołów — podsumowuje Wioletta Marciniak-Mierzwa. Wtóruje jej Piotra Sędzika: — Najważniejsza lekcja: praca zdalna to nie wybór „albo-albo”, ale znalezienie balansu, gdzie wykorzystujemy zalety obu modeli – home office dla głębokiej pracy i fokus, biuro dla kreatywności i budowania zespołu.
Tak rozumiany kompromis nie jest półśrodkiem. To architektura pracy, w której procesy są projektowane remote-first, a rytuały kreatywne i społeczne – office-smart.
Co z tego wynika dla firm? Warto przyjąć, że dokumentacja to produkt, a nie tylko artefakt. I inwestować w narzędzia i standardy, które umożliwiają asynchroniczną współpracę o wysokiej jakości. Ponadto należy utrzymywać real-time’owe dashboardy i telemetrykę, żeby decyzje menedżerskie nie były zakładnikami zebrania statusów. W HR warto z kolei łączyć automatyzację i AI z celowym „human touch”, dbając o rzetelny pomiar dopasowania kulturowego. W operacjach możemy postawić na automatyzację i przejrzystość miar, jednocześnie projektując zasady pracy tak, by były fair dla zespołów liniowych.
Firmy technologiczne, które zbudują taki system, zauważą, że spór „biuro kontra zdalnie” traci sens. W centrum pozostaje skuteczność produktu, satysfakcja klientów i zdrowe, uczciwe zasady pracy. Hybryda nie jest kompromisem jakości — jest sposobem, by łączyć to, co w obu światach najmocniejsze.
Piotr Sędzik